Menu główne
Kalendarium
|
Statystyki drużyny
Najnowsza galeria
Akademia Lubliniec - Lot I Konopiska
Ładowanie...
Mini-Chat
Musisz się zalogować, aby korzystać z mini-chatu.
 |
|
Wyszukiwarka
Aktualności
LOT KONOPISKA - WARTA MSTÓW 1-0 (0-0)
LOT KONOPISKA - WARTA MSTÓW 1-0 (0-0)
Pająk, dn. 09.05.2009 r., godz. 17.00
Sędziował: Polaczek (ZPN Lubliniec)
Pająk, dn. 09.05.2009 r., godz. 17.00
Sędziował: Polaczek (ZPN Lubliniec)
Gol:
Łukasz Kaczmarzyk (54 min. - asysta: Sebastian Rajek)
Żółte kartki:
Sebastian Tekieli (69 minuta)
Rafał Czerwiński (73 minuta)
Skład Lotu:
Grzegorz Kopacz - Adrian Sterczewski, Rafał Dembowski, Krzysztof Kościański, Adam Szczerbak - Marcin Ciuk (46`Sebastian Tekieli), Łukasz Kaczmarzyk, Rafał Czerwiński, Sebastian Rajek - Przemysław Nawizowski (77` Bartłomiej Sosnowski), Michał Wilk (83`Marek Mastalerz). Trener: Adam ZALEWSKI.
Aby przeczytać relację ze spotkania kliknij zielony przycisk "Więcej" po prawej stronie tekstu.
Łukasz Kaczmarzyk (54 min. - asysta: Sebastian Rajek)
Żółte kartki:
Sebastian Tekieli (69 minuta)
Rafał Czerwiński (73 minuta)
Skład Lotu:
Grzegorz Kopacz - Adrian Sterczewski, Rafał Dembowski, Krzysztof Kościański, Adam Szczerbak - Marcin Ciuk (46`Sebastian Tekieli), Łukasz Kaczmarzyk, Rafał Czerwiński, Sebastian Rajek - Przemysław Nawizowski (77` Bartłomiej Sosnowski), Michał Wilk (83`Marek Mastalerz). Trener: Adam ZALEWSKI.
Aby przeczytać relację ze spotkania kliknij zielony przycisk "Więcej" po prawej stronie tekstu.
Czwarte kolejne zwycięstwo Lotu przed własną publicznością zrodziło się w wielkich bólach. Nie tyle jednak na przeszkodzie stanął przeciwnik, ostatnia drużyna w ligowej tabeli, co własna niemoc w polu karnym Warty. Ostatnie 4-1 z Kamykiem, 3-2 z rezerwami Rakowa oraz 4-1 z Wartą Kamieńskie Młyny pozwalały liczyć na niezły wynik na boisku na Pająku. Defensywnie ustawiona przez Przemysława Jurę Warta broniła się jednak dość długo skutecznie.
Już w 2 minucie po strzale Nawizowskiego piłkę ręką w polu karnym odbił jeden z obrońców gości. Sędzia nie dopatrzył się jednak celowości tego zagrania i puścił akcję. Takich siatkarskich zagrań gracze ze Mstowa zaprezentowali w tym spotkaniu jeszcze kilka, ale za każdym razem mogli liczyć na pobłażliwość sędziego. Lot próbował dalej. Już w 9 minucie po dograniu Czerwińskiego strzelał Wilk. Bramkarz wyłapał jednak na raty to uderzenie. Strzały Rajka (13 min. - głową), Kościańskiego (niezłe uderzenie z 30 metrów w 15 minucie) i ponownie Wilka (głową w 20 minucie) chybiły celu. Lot miał przewagę, ale w polu karnym Warty brakowało precyzji. Tymczasem goście skoncentrowani na defensywie z rzadka tylko zapuszczali się na połowę Lotu. Ich strategia polegała na uderzeniu piłki w kierunku bramki praktycznie z każdej możliwej pozycji po przekroczeniu połowy boiska, dlatego wyglądało to nieraz nieco komicznie. Goście bali się przekroczyć połowę większą ilością zawodników, ażeby nie narazić się na skontrowanie. Lot zaś dostosował się do niemrawego tempa Warty. Do końca pierwszej części meczu okazje dla naszej drużyny dało się policzyć na palcach jednej ręki: w 23 minucie groźnie dośrodkował z rzutu wolnego z lewej strony boiska Rajek, ale nikt nie doszedł do piłki, minutę później Czerwiński wrzucił płasko do Kaczmarzyka, a ten głową strzelił obok słupka, wreszcie w 32 minucie mocny strzał z dystansu wspomnianego przed chwilą Kaczmarzyka przeniósł nad poprzeczką bramkarz gości. Pierwszą część spotkania zamknął strzałem z dalszej odległości Czerwiński, ale piłka poszybowała nad poprzeczką.
Drugą połowę Lot zaczął z jedną zmianą: Ciuka zastąpił Tekieli. Lot nadal grał jednak, jak w I części gry. Dopiero w 53 minucie gry Nawizowski przedryblował z lewej strony narożnika pola karnego dwóch zawodników Warty, wpadł w pole karne i idealnie dograł piłkę na długi słupek. Tam przed pustą bramką było dwóch zawodników Lotu: Tekieli i Wilk. Po chwili zamiast bramki zawiedzeni kibice ujrzeli w siatce ... Wilka. Tekieli wraz z piłką wylądowali zaś za linią końcową boiska. Obaj gracze Lotu poszli wślizgiem na piłkę i zamiast 1-0 nadal przyszło męczyć się z przeciwnikiem. Nie trwało to na szczęście długo bo już minutę później ponownie w polu karnym znalazł się tym razem Rajek. Trącił piłkę w kierunku wbiegającego w piątkę Kaczmarzyka, a ten zmienił nieznacznie tor lotu, myląc bramkarza przyjezdnych. Wreszcie jeden do zera. Po otwarciu wyniku Lot przez kilka minut próbował iść za ciosem, ale szybko ponownie dostosował się do tempa Warty, która dalej grała swoją cofniętą defensywę. W tym czasie powinno być już jednak 2-0. W 56 minucie dośrodkował Szczerbak, a Wilk strzałem głową z najbliższej odległości trafił do siatki. Sędzia odgwizdał jednak spalonego, budząc tym na trybunach spore kontrowersje. Z ciekawszych okazji w II części gry można jeszcze wspomnieć o akcji Rajka z 69 minuty, kiedy to przytomnie zagrał do wchodzącego w pole karne Kaczmarzyka, ale ten nie zorientował się w zamyśle partnera oraz rzucie wolnym Kościańskiego z 79 minuty, który poszybował obok bramki. Obrońca Lotu miał w tym spotkaniu wielką ochotę na gola, ale choć był dwukrotnie bliski powodzenia, nie udało mu się trafić do bramki gości.
Końcowe minuty także nie przyniosły zmiany sposobu gry obu drużyn. W 87 minucie Rajek po solowej akcji strzelił z 16 metrów wprost w ręce bramkarza, w 89 minucie bardzo niecelnie uderzał Bartek Sosnowski, który odważnie wszedł w pole karne Warty, wreszcie w doliczonym czasie gry niezłe uderzenie Tekielego przeszło nad poprzeczką.
Zwycięstwo Lotu zasłużone, ale po słabym meczu. Cieszą jedynie trzy punkty, przełamanie Łukasza Kaczmarzyka, któremu życzymy kolejnych bramek oraz czwarte kolejne zwycięstwo na własnym stadionie. Czyste konto zachował Kopacz, niepokonany już od 130 minut (poprzednio w 50 min. meczu z Wartą Kamieńskie Młyny). W perspektywie kolejnego meczu z Lotnikiem martwi za to słaba forma Lotu. Niepotrzebne też były kolejne dwie żółte kartki, których w meczu z tak słabym przeciwnikiem można było uniknąć.
Już w 2 minucie po strzale Nawizowskiego piłkę ręką w polu karnym odbił jeden z obrońców gości. Sędzia nie dopatrzył się jednak celowości tego zagrania i puścił akcję. Takich siatkarskich zagrań gracze ze Mstowa zaprezentowali w tym spotkaniu jeszcze kilka, ale za każdym razem mogli liczyć na pobłażliwość sędziego. Lot próbował dalej. Już w 9 minucie po dograniu Czerwińskiego strzelał Wilk. Bramkarz wyłapał jednak na raty to uderzenie. Strzały Rajka (13 min. - głową), Kościańskiego (niezłe uderzenie z 30 metrów w 15 minucie) i ponownie Wilka (głową w 20 minucie) chybiły celu. Lot miał przewagę, ale w polu karnym Warty brakowało precyzji. Tymczasem goście skoncentrowani na defensywie z rzadka tylko zapuszczali się na połowę Lotu. Ich strategia polegała na uderzeniu piłki w kierunku bramki praktycznie z każdej możliwej pozycji po przekroczeniu połowy boiska, dlatego wyglądało to nieraz nieco komicznie. Goście bali się przekroczyć połowę większą ilością zawodników, ażeby nie narazić się na skontrowanie. Lot zaś dostosował się do niemrawego tempa Warty. Do końca pierwszej części meczu okazje dla naszej drużyny dało się policzyć na palcach jednej ręki: w 23 minucie groźnie dośrodkował z rzutu wolnego z lewej strony boiska Rajek, ale nikt nie doszedł do piłki, minutę później Czerwiński wrzucił płasko do Kaczmarzyka, a ten głową strzelił obok słupka, wreszcie w 32 minucie mocny strzał z dystansu wspomnianego przed chwilą Kaczmarzyka przeniósł nad poprzeczką bramkarz gości. Pierwszą część spotkania zamknął strzałem z dalszej odległości Czerwiński, ale piłka poszybowała nad poprzeczką.
Drugą połowę Lot zaczął z jedną zmianą: Ciuka zastąpił Tekieli. Lot nadal grał jednak, jak w I części gry. Dopiero w 53 minucie gry Nawizowski przedryblował z lewej strony narożnika pola karnego dwóch zawodników Warty, wpadł w pole karne i idealnie dograł piłkę na długi słupek. Tam przed pustą bramką było dwóch zawodników Lotu: Tekieli i Wilk. Po chwili zamiast bramki zawiedzeni kibice ujrzeli w siatce ... Wilka. Tekieli wraz z piłką wylądowali zaś za linią końcową boiska. Obaj gracze Lotu poszli wślizgiem na piłkę i zamiast 1-0 nadal przyszło męczyć się z przeciwnikiem. Nie trwało to na szczęście długo bo już minutę później ponownie w polu karnym znalazł się tym razem Rajek. Trącił piłkę w kierunku wbiegającego w piątkę Kaczmarzyka, a ten zmienił nieznacznie tor lotu, myląc bramkarza przyjezdnych. Wreszcie jeden do zera. Po otwarciu wyniku Lot przez kilka minut próbował iść za ciosem, ale szybko ponownie dostosował się do tempa Warty, która dalej grała swoją cofniętą defensywę. W tym czasie powinno być już jednak 2-0. W 56 minucie dośrodkował Szczerbak, a Wilk strzałem głową z najbliższej odległości trafił do siatki. Sędzia odgwizdał jednak spalonego, budząc tym na trybunach spore kontrowersje. Z ciekawszych okazji w II części gry można jeszcze wspomnieć o akcji Rajka z 69 minuty, kiedy to przytomnie zagrał do wchodzącego w pole karne Kaczmarzyka, ale ten nie zorientował się w zamyśle partnera oraz rzucie wolnym Kościańskiego z 79 minuty, który poszybował obok bramki. Obrońca Lotu miał w tym spotkaniu wielką ochotę na gola, ale choć był dwukrotnie bliski powodzenia, nie udało mu się trafić do bramki gości.
Końcowe minuty także nie przyniosły zmiany sposobu gry obu drużyn. W 87 minucie Rajek po solowej akcji strzelił z 16 metrów wprost w ręce bramkarza, w 89 minucie bardzo niecelnie uderzał Bartek Sosnowski, który odważnie wszedł w pole karne Warty, wreszcie w doliczonym czasie gry niezłe uderzenie Tekielego przeszło nad poprzeczką.
Zwycięstwo Lotu zasłużone, ale po słabym meczu. Cieszą jedynie trzy punkty, przełamanie Łukasza Kaczmarzyka, któremu życzymy kolejnych bramek oraz czwarte kolejne zwycięstwo na własnym stadionie. Czyste konto zachował Kopacz, niepokonany już od 130 minut (poprzednio w 50 min. meczu z Wartą Kamieńskie Młyny). W perspektywie kolejnego meczu z Lotnikiem martwi za to słaba forma Lotu. Niepotrzebne też były kolejne dwie żółte kartki, których w meczu z tak słabym przeciwnikiem można było uniknąć.
Najbliższe spotkanie
W najbliższym czasie zespół nie rozgrywa żadnego spotkania.
Reklama
Tabela ligowa
| Juniorzy » Wojewódzka Liga Juniorów | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
|
Ostatnie spotkanie
| Lot Konopiska | 1:1 | MKS Myszków |
| 2016-09-25, 11:00:00 |
||
| oceny zawodników » | ||
Najbliższa kolejka
| Najbliższa kolejka 7 | |||||||||||||||||||||
|
Logowanie
Wyniki
| Ostatnia kolejka 6 | |||
| |||
| |||
| |||
| |||
| |||
| |||
|
